Marketing polowań w kraju

I. Wstęp 2
II. Metodologia badań 4
2.1. Przedmiot i cel badań 4
2.2. Problemy, hipotezy badawcze 7
2.3. Metody, techniki, narzędzia badawcze 13
2.4. Organizacja i przebieg badań 16
III. Marketing polowań w kraju 17
3.1. Wyniki badań 17
3.2. Oczekiwania myśliwych krajowych polujących na zasadach dewizowych 22
3.3. Podsumowanie i wnioski 32
Wnioski 36
Streszczenie 38
Bibliografia 39
Spis tabel 40
Spis wykresów 41
Aneks 42

Wstęp

Niniejsza praca stanowi próbę znalezienia odpowiedzi na zagadnienie, jakim jest poznanie oczekiwań myśliwych krajowych polujących na zasadach dewizowych.

Stan wiedzy o polowaniach w kraju jest studnią bez dna, do której można ciągle wkładać nowe informacje, gdyż jest to zagadnienie niezwykle interesujące. Jak mówi Babbie „nauka jest przedsięwzięciem, którego celem jest „odkrywanie”. Ale bez względu na to, co chce się odkryć, wiele dróg prowadzi co celu, jakim jest odkrycie.”

Sferą wiedzy nie rozpoznaną z pewnością jest stan liczbowy upolowanej zwierzyny.

Celem pracy jest uzyskanie informacji o marketingu polowań w kraju, a w szczególności o oczekiwaniach myśliwych krajowych polujących na zasadach dewizowych.

Na wstępie, jako ciekawostkę warto zauważyć, że tradycja polowań sięga bardzo dawnych czasów, bowiem polowania, inaczej łowy, były najbardziej popularną rozrywką możnych od zarania historii Polski. Po zakończeniu żniw i przed świętym Jarym królowie, magnateria i szlachta wsiadali na koń i ruszali w las strzelać na „wielką” i „małą” zwierzynę. Do zapalonych myśliwych należał Kazimierz Wielki, Stefan Batory, Jan III Sobieski, August III i Stanisław August Poniatowski, natomiast największą renomą wśród łowisk cieszyła się Białowieża, ostoja pierwotnych puszcz oraz, obecnie tak rzadkiego, żubra. W Polsce doby sarmackiej polowano głównie z broni innej niż palna – ta bowiem przez długi czas była bardzo zawodna. Dlatego na niedźwiedzie polowano za pomocą sieci, na żubry oszczepami, nierzadko korzystano też z łuku i kordelasa, specjalnego krótkiego miecza do polowania na dziki. Dopiero XVI wiek przyniósł pierwszą broń palną, nadającą się do polowań – skutecznego, lecz drogiego i nadal bardzo zawodnego arkebuza. Myśliwi od XVII wieku polowali również przy pomocy drapieżnych ptaków, szczególnie sokołów. Z czasem sokolnictwo stało się osobną gałęzią myślistwa, a sokolnicy byli niezwykle pożądani na dworach i dworkach. W zamożniejszych dworach magnackich zdarzało się, że jednocześnie zatrudnionych było aż 30 ptaszników. Na polowaniach korzystano również z pomocy jastrzębi, rarogów, a nawet wyszkolonych kruków. Oprócz ptaków myśliwym na polowaniach towarzyszyły oczywiście psy. W ciągu wieków powstało wiele ras psów myśliwskich, z których każda wyspecjalizowana była do innego rodzaju łowów. Na przykład jamniki, jak sama nazwa wskazuje, służyły do polowań na zwierzynę żyjącą w jamach i norach, ogary, dzięki swojej sile i wytrwałości, używane były do polowań na „grubą” zwierzynę, natomiast wyżły służyły do tropienia zwierzyny oraz polowania w wodzie. Innymi psami myśliwskimi, dzielonymi ze względu na swoje funkcje, były posokowce, płochacze, gończe i dzikarze.

Obecnie, pomimo że lasy nie pokrywają już tak niebotycznych połaci kraju, a duża część zwierzyny łownej jest w istocie hodowana, nadal w okresie od wczesnej jesieni do wczesnej wiosny w punkcie skupu lub bezpośrednio u myśliwego możemy nabyć dobrą dziczyznę. Największą popularnością i najczęściej spotykane jest mięso jelenia, sarny, królika, zająca i dzika, natomiast z ptactwa: bażanta, kaczki, przepiórki, kuropatwy oraz dzikiej gęsi.