Bezpieczeństwo energetyczne Europy

Bezpieczeństwo energetyczne stało się w ostatnich latach jednym z najważniejszych priorytetów na świecie. Istotne znaczenie odgrywa ono w Unii Europejskiej, a w szczególności wśród państw nowoprzyjętych 1 maja 2004 roku. Energetyka, nieprzerwane dostawy nośników energii, nabrała na znaczeniu w ostatnim okresie, gdy ceny nośników energii na świecie zaczęły rosnąć, a dotychczasowi dostawcy energii, zaczęli używać surowce energetyczne jako element polityki międzynarodowej, zdobywania wpływów politycznych i wpływania na decyzje innych państw. Jest to zwłaszcza zauważalne w przypadku Rosji, która będąc głównym dostawcą gazu ziemnego dla państw europejskich, zaczęła używać ów nośnik energii jako element wywierania presji politycznej na państwa, które są w dużym stopniu uzależnione od dostaw rosyjskiego surowca.[1]

Podobnie rzecz ma się z ropą naftową, która stale drożeje, z uwagi na akcje zbrojne w Iraku i groźbę konfliktu z Iranem. Ponadto w ostatnich latach przyspieszeniu uległy przemiany i procesy liberalizacyjne na rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Wszystkie te kwestie sprawiają, że bezpieczeństwo  energetyczne stało się jednym z najważniejszych priorytetów polityki gospodarczej wielu państw, a rządy zaczęły coraz powszechniej głosić potrzebę interwencjonizmu państwowego w sektorze energetycznym.

W Europie termin ,,bezpieczeństwo energetyczne” zaczyna dziś ograniczać się do istnienia rynku silnych dostawców i słabych importerów. Jedna z klasycznych, szerokich definicji bezpieczeństwa mówi, że jest to stan braku zagrożenia. W przypadku paliw zagrożeniem jest wszelki brak stabilności na rynku, uderzający w przedsiębiorstwa i osoby prywatne, wynikający m.in. z wahań ilości towaru na rynku, ale też nagłych i gwałtownych zmian cen.[2]

Aspekt energetyczny obejmuje bilansowanie strony popytowej i podażowej oraz zagadnienia techniczne związane z infrastrukturą techniczną i jej zarządzaniem.[3] Zbilansowanie energetyczne kraju polega na zrównoważonym dostosowaniu, w każdej chwili i w perspektywie wieloletniej, podaży do prognozowanego zapotrzebowania na energię i paliwa, z uwzględnieniem aspektów ekonomicznych i ekologicznych oraz możliwości zarządzania popytem na energię, bez ograniczania zaspokojenia potrzeb odbiorców na energię użyteczną. Niezawodność systemu jest pojęciem nadrzędnym dla poszczególnych systemów sieciowych w aspekcie technicznym. Niezawodność systemu to zdolność do dostarczania odbiorcom wymaganej ilości paliw i energii przy zachowaniu określonych standardów. Dotychczas był to podstawowy czynnik decydujący o bezpieczeństwie dostaw energii odbiorcom, ale postęp techniczny pozwala obecnie na stosowanie rozwiązań, co najmniej częściowo niezależnych od systemów sieciowych [4]. Wskazać tutaj należy rozwój generacji rozproszonej.

W ramach niezawodności systemu rozróżnia się dwa aspekty: wystarczalność i bezpieczeństwo pracy systemu. Wystarczalność to zdolność systemu do dostaw paliw lub energii na pokrycie zagregowanego zapotrzebowania odbiorców w każdej chwili, z uwzględnieniem planowanych i racjonalnie oczekiwanych wyłączeń elementów systemu (standardów jakości i niezawodności) pewności jego zasilania w energię pierwotną, zależną od stopnia jej zdywersyfikowania, posiadanych krajowych zapasów paliw i możliwości interwencyjnych dostaw z zagranicy. Dywersyfikacja bazy paliwowo-energetycznej obejmuje zróżnicowanie struktury używanych paliw i energii, stopień uzależnienia ich od importu i zróżnicowanie kierunków ich dostaw. Celem dywersyfikacji jest ograniczenie ryzyka obniżenia bezpieczeństwa energetycznego kraju wskutek wystąpienia zakłóceń w jednym ze składników bazy paliwowo-energetycznej z różnych powodów (politycznych, awarii technicznych, strajków itp.).

Aspekt ekonomiczny (rynkowy) bezpieczeństwa sprowadza się przede wszystkim do zapewnienia akceptowanej przez odbiorców końcowych ceny użytecznych nośników energii, określonych w umowach cywilnoprawnych lub w taryfach. Obecnie cena ta uwzględnia również koszt bezpieczeństwa dostaw energii, skąd wynika potrzeba rynkowej internalizacji kosztów bezpieczeństwa energetycznego. Aspekt ten wiąże się również ze zdolnością sprostania konkurencyjności krajowego sektora paliwowo-energetycznego na rynku europejskim[5].

Nie pomniejszając wagi dywersyfikacji źródeł ropy i gazu ziemnego pamiętać trzeba, że bezpieczeństwo energetyczne państwa to dostępność do różnych nośni­ków energii i zapewnienie ciągłości ich dostaw, a także dobrze rozwinięta infrastruktura do odbioru nośników energii od dostawców zewnętrznych i do ich przerobu. Infrastruktura ta musi zapewniać odbiór nośników z różnych kierunków, a także względną łatwość zmiany kierunku dostaw. Dywersyfikacja rodzajów energii (nie tylko gaz i ropa, ale również węgiel, energia atomowa czy odnawialna) i dostawców poszczególnych jej nośników, jak również roz­budowa infrastruktury przesyłu i przerobu oraz dopasowanie wymienio­nych czynników do potrzeb gospodarki narodowej, powinny być więc głów­nymi determinantami bezpieczeństwa energetycznego Europy.

Państwa członkowskie widząc konieczność pewnych wspólnych ustaleń w tej dziedzinie starają się stworzyć Wspólną Politykę Energetyczną. Czy jednak okaże się to możliwe, czy członkowie UE zrezygnują z części swoich kompetencji i zrzekną się możliwości decydowania w sprawach własnego bezpieczeństwa energetycznego na rzecz Wspólnoty? To właśnie ten problem wprowadzenia wspólnotowości w dziedzinie energetyki i powierzenia swego bezpieczeństwa energetycznego Wspólnej Polityce Energetycznej UE jest teraz przedmiotem wielu debat i dyskusji. Część z nich ogniskuje się wokół ekonomicznych czy politycznych, aspektów tego zagadnienia. Na forum europejskim i międzynarodowym dyskutowane są sprawy dotyczące gazociągu północnego, dywersyfikacji źródeł energii, sposobów jej transportowania oraz możliwości wykorzystania źródeł alternatywnych. Dyskusje te nasilają się w związku ze wzrostem zapotrzebowania na energię przy jednoczesnym kurczeniu się jej zasobów naturalnych, oraz rosnącą siłą politycznego nacisku przez państwa bogate w surowce energetyczne.[6]

Należy zauważyć, że uzależnienie krajów Unii Europejskiej od surowców stale wzrasta. Według prognoz Komisji, zależność od importu gazu wzrośnie z obecnych 57 proc. do 84 proc. w 2030 r., a ropy z 82 proc. do 93 proc. Praktycznie całość importu będzie pochodzić z kilku krajów Bliskiego Wschodu, basenu Morza Kaspijskiego oraz z Rosji. Żaden z tych dostawców nie posiada liberalnego, otwartego rynku, co sprawia, że Europie trudno będzie zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne. Kluczową rolę dostaw­cy surowców energetycznych do Europy będzie spełniać Rosja. Z uwagi na plan stopniowego zamykania elektrowni jądrowych w niektórych pań­stwach UE oraz ze względu na coraz ostrzejsze wymogi dotyczące emisji gazów cieplarnianych, wybór gazu jako paliwa do elektrowni staje się co­raz częstszy. Surowiec ten dostarczany rurociągami jest zazwyczaj tańszy niż LNG. Rosja posiadając bogatą infrastrukturę rurociągów biegnących do Europy, będzie preferowanym dostawcą dla wielu krajów europejskich. Dodatkowo, dzięki swojemu położeniu geograficznemu, Moskwa kontroluje tranzyt gazu z basenu Morza Kaspijskiego.[7]

Koniecznym, aczkolwiek niewystarczającym warunkiem bezpieczeństwa energetycznego jest odpowiedni poziom zdolności wytwórczych i przesyłowych. Jednakże w ogólnym obrazie gospodarki światowej konieczne jest uwzględnienie podziału na kraje
o rozwiniętej gospodarce rynkowej (organizacyjnie tworzące blok OECD) oraz kraje rozwijające się.Mamy zatem do czynienia z dwiema „subglobalizacjami” opisanymi w zakresie polityk energetycznych w sposób następujący[8]:

OECD. Kontynuowane są tendencje zapewnienia odpowiedniego poziomu inwestycji i dobrze funkcjonujących rynków, tak więc polityka winna skupiać się na rynkowej konkurencyjności zasobów. Czynnikami zniechęcającymi przed rozwojem nowych technologii są subsydiowanie paliw kopalnych, wysoki koszt wejścia na rynek oraz ekonomika skali. Rezygnacja z subsydiów i internalizacja społecznych kosztów zewnętrznych spalania paliw kopalnych na drodze działań fiskalnych będą pomocne dla eliminacji nieprawidłowości rynku.

Dla pobudzenia zapotrzebowania na nowe technologie oraz prac rozwojowo-wdrożeniowych niezbędna jest konsekwentna polityka wyznaczania celów, wprowadzenia standardów udziału OZE i programy handlu emisjami. Opcje te umożliwiają przedsiębiorstwom energetycznym elastyczne reagowanie, prowadzące do możliwości wyboru sposobu działania dla optymalizacji struktury produkcji i sprzedaży.

Kraje rozwijające się. Niestabilność rynków ogranicza konkurencyjność, gdyż inwestorzy unikają chorych ekonomik. Zwiększenie atrakcyjności dla narodowych
i międzynarodowych inwestorów w sektorze energetycznym wymaga podstawowych reform w zakresie prawnym, instytucjonalnym i społecznym. Możliwe jest uzyskanie sukcesu przez lokalne projekty gdy nastąpi efekt synergii działań państwa i inicjatyw indywidualnych w celu pobudzenia konkurencyjności. Problemy zaopatrzenia w energię będą również łagodzone na drodze ograniczenia subsydiowania paliw kopalnych.

Ograniczenie lub eliminacja subsydiów zapewnia wewnętrzne zachęty do inwestowania, polepsza perspektywy dla inwestorów zewnętrznych oraz zwiększa możliwości państwa w zakresie inwestowania w inne cele rozwojowe. Subsydia prowadzące do niedoszacowania ceny energii elektrycznej, obciążały kraje rozwinięte kosztem 130 mld USD rocznie w ciągu ubiegłego dziesięciolecia. Jeśli uznaje się za niezbędne subsydiowanie, to winno ono zapewniać rozważenie celów finansowych, społecznych i ochrony środowiska.

Polska jako członek OECD swoją politykę energetyczną harmonizuje z krajami UE. Liczne uwarunkowania wynikają tu z konieczności dostosowania na przykład praktyki organizacyjnej i inwestycyjnej do wymogów, narzuconych przez legislację wspólnotową.

Do tej pory Unia Europejska starała się rozwiązać problem rosnącej zależności w dwojaki sposób. Po pierwsze – usiłując skłonić Rosję do ra­tyfikacji Karty Energetycznej, w szczególności do podpisania Protokołu Tranzytowego, po drugie – wprowadzając w UE politykę liberalizacji i konkurencji.

Pierwsze rozwiązanie nie przyniosło rezultatu i nie wydaje się, aby Rosja kiedykolwiek zdobyła się na ratyfikację tych dokumentów. Cała po­lityka zagraniczna tego kraju jest budowana na monopolistycznej pozycji Gazpromu i mało prawdopodobne, aby Rosja z tego zrezygnowała dopusz­czając konkurencję. W przypadku drugiego rozwiązania, o ile samo w sobie jest ono pozytywne, trudno domniemywać, aby miało duży wpływ na unie­zależnienie się od dostawców zewnętrznych. Wszystko to sprawia, że trud­no będzie Unii Europejskiej osiągnąć wspólne i spójne stanowisko wobec Rosji. Wśród państw unijnych istnieje rozbieżność interesów strategicz­nych. Część państw unijnych opowiada się za coraz ściślejszą współpracą z Moskwą dążąc do zwiększenia importu gazu z tego kierunku, podczas gdy inne państwa prą do zmniejszenia procentu rosyjskiego gazu w swoim energy mix. Sprawia to, że niektórzy członkowie wolą rozwijać dwustronne relacje, przedkładając je nad wspólną politykę.

Stanowisko takie prezentują głównie Niemcy, od czasów kanclerza Schroedera posiadające znakomite stosunki z Rosją. Gazociąg Bałtycki z pewnością może być atrakcyjnym rozwiązaniem dla partnerstwa rosyj­sko-niemieckiego oraz kilku innych zachodnioeuropejskich krajów, godzi natomiast w interesy Polski oraz krajów nadbałtyckich. Trudno być opty­mistą czytając ambitne propozycje Komisji Europejskiej dotyczące „mó­wienia jednym głosem”, a jednocześnie obserwując rzeczywistość. Inne kraje europejskie (takie jak np. Włochy, Węgry, a wkrótce zapewne kilka innych) widząc korzyści jakie niesie dwustronna współpraca z Rosją, idą w ślady Niemiec, przekreślając tym samym coraz bardziej ideę wspólnej zewnętrznej polityki energetycznej.

Problem bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej ujawnia słabość Wspólnoty przejawiającą się w braku wewnętrznej spójności w kwestii prowadzenia Wspólnej Polityki Energetycznej. Oznacza to tym samym osłabienie konkurencji na europejskim rynku energetycznym, rosnącą zależność polityczną odbiorców i rozpad dotychczasowych reguł prawnych rządzących tym rynkiem. Fakt, iż preferowany następca rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, Dimitrij Miedwiediew jest przewodniczącym rady nadzorczej Gazpromu pozostawia niewiele wątpliwości co do determinacji Kremla w walce o utrwalenie dominującej roli w sektorze energetycznym.

Troska o bezpieczeństwo energetyczne w Unii potęgowana wzrastającą zależnością od Rosji nigdy nie była większa. W rezultacie zawłaszczenia przez rosyjskie władze kompanii paliwowej Jukos, zagraniczne udziały zostały wycofane z sektora energetycznego Rosji. Nieuniknione są więc w Europie pytania o wiarygodność słów Kremla.

System energetyczny musi być zdolny do wytrzymania różnego rodzaju szoków cenowych i gwałtownych wahań dostaw. Polityka energetyczna musi brać pod uwagę cele długoterminowe jak np. bezpieczeństwo energetyczne, ale również krótkoterminowe – dostarczanie energii po możliwie niskich kosztach – co często determinuje tymczasowe polityczne priorytety. W ostatnich latach w Europie dominowały cele, które obejmowały między innymi uwolnienie rynku energii i zagadnienia związane z ochroną środowiska naturalnego. Nic dziwnego również, że w sytuacji nadpodaży energii i jej niskich cen, bezpieczeństwo energetyczne nie było głównym zagadnieniem w latach 90-tych. Przesunięcie środka ciężkości w kierunku ropy i gazu spoza Europy może zagrozić stabilności energetycznej kontynentu. Bezpieczeństwo energetyczne musi być nieodłącznie związane z polityką energetyczną uwzględniającą inne zagrożenia, w tym również środowiskowe.[9]

Bezpieczne zaopatrzenie w energię wymaga połączenia polityk wewnętrznych i zewnętrznych. Potrzebne są dalsze działania na szczeblu UE – dlatego właśnie na podstawie zielonej księgi Komisji[10] Rada Europejska wezwała do przyjęcia podczas swego posiedzenia wiosną 2007 r. planu polityki energetycznej dla Europy oraz planu działania; zostaną one przygotowane na podstawie strategicznego przeglądu, który ma przedstawić Komisja do końca 2006 r. Rada Europejska poprosiła również Komisję Europejską i sekretarza generalnego/wysokiego przedstawiciela o przekazanie swojego wkładu do strategii UE dotyczącej zewnętrznych stosunków w dziedzinie energii. Nie chodzi o zakwestionowanie uzasadnionego prawa poszczegolnych państw członkowskich do utrzymywania swoich własnych stosunkow zewnętrznych dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii i do wyboru swoich wewnętrznych źrodeł energii. Niemniej jednak rozwoj spójnej i zogniskowanej zewnętrznej polityki energetycznej UE, opartej na pełnym wachlarzu wewnętrznych i zewnętrznych polityk UE, wzmocniłby zbiorowe bezpieczeństwo zewnętrzne Unii.

Pomógłby on również UE skuteczniej stawić czoła ewentualnym strategiom ze strony znaczących zewnętrznych dostawców energii, które mogłyby niekorzystnie wpływać na podstawy rynku.

Bezpieczeństwo energetyczne UE można wzmocnić poprzez zróżnicowanie źródeł energii, pochodzenia geograficznego oraz szlaków tranzytowych. UE powinna ułatwiać konserwację i modernizację istniejącej infrastruktury energetycznej w sąsiednich państwach, mających kluczowe znaczenie dla UE oraz ułatwiać tworzenie nowej infrastruktury. Istnieje szereg nowych projektów gazowych, co do których zapadła już decyzja lub też są one na zaawansowanym etapie planowania (w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie, w rejonie Morza Kaspijskiego, w Rosji i w Norwegii). Jeżeli zostaną one zrealizowane, mogłyby stworzyć nowe korytarze energetyczne i nowy potencjał importowy odpowiadający znaczącemu udziałowi obecnego zużycia gazu w UE. Ponadto terminale do przeładunku gazu płynnego (LNG) w sposób szczególny przyczyniają się do bezpieczeństwa zaopatrzenia. Ważne znaczenie ma również rozwój głównych rurociągów międzynarodowych dla przesyłania ropy naftowej z rejonu Morza Kaspijskiego i z Azji Centralnej do UE.[11]

Wszystkie instrumenty, począwszy od dialogu politycznego i polityki wspólnotowej w dziedzinie handlu, rozwoju, konkurencji, badań i ochrony środowiska, do subwencji finansowych i pożyczek, łącznie z pożyczkami EBI, EBOR oraz pozostałych międzynarodowych instytucji finansowych, powinny być wykorzystywane w spójny sposób, aby przyspieszyć realizację tych projektów infrastrukturalnych.

Zewnętrzna polityka energetyczna musi opierać się na wyraźnym, wcześniejszym ustaleniu interesów UE oraz na rzetelnych ocenach ryzyka. Oznacza to konieczność zapewnienia, że UE będzie miała niezbędne zdolności monitorowania, umożliwiające wczesne ostrzeganie i wzmocnienie jej potencjału reagowania. UE powinna rozważyć stworzenie sieci korespondentów ds. bezpieczeństwa energetycznego, włączając w to przedstawicieli państw członkowskich, Komisji i Sekretariatu Generalnego Rady, mającej na celu monitorowanie bezpieczeństwa energetycznego, sporządzanie analiz i planów działania. Europejskie Obserwatorium Zaopatrzenia w Energię mogłoby również dostarczyć cennego wkładu.

Jedną z dróg realizacji różnorakich celów polityki energetycznej jest włączenie czynników związanych z wyborem źródeł dostaw energii, zagadnień bezpieczeństwa energetycznego, problemów zróżnicowania i pewności dostaw, w system decyzyjny.

Europa w coraz większym stopniu uzależnia się od zewnętrznych dostaw energii i proces ten będzie się pogłębiał, szczególnie w sytuacji wyczerpywania się zasobów gazu na Morzu Północnym. Zwiększone uzależnienie od przyszłych dostaw ropy i gazu z importu wystawi Europę na niebezpieczeństwa wynikające z niespodziewanych wahań cen energii, ale również ryzyko przerw w dostawach. Światowe uzależnienie od dostaw ropy z krajów należących do OPEC oraz ewidentna współpraca pozostałych eksporterów ropy (w tym Rosji i Norwegii) powiększa tylko niepewną przyszłość w zakresie cen tego surowca. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że styl jaki prezentują kraje OPEC w swojej polityce może również przenieść się na międzynarodowy rynek gazu, gdyż istnieje zaledwie kilku liczących się jego eksporterów (mniej nawet niż ropy), a import gazu stale się zwiększa. Zjawisko to daje głównym eksporterom (takim jak Rosja) dodatkowe przywileje na rynku.[12]

W trosce o zapewnienie dostaw i bezpieczeństwo energetyczne oraz rosnącą rolę gazu ziemnego (druga pozycja po ropie naftowej wśród nośników energii – średnio 2,2% rocznie według Raportu Międzynarodowej Unii Gazowniczej) podjęto zdecydowane działania w kierunku dywersyfikacji dostaw. Zmiany te powodują, że gaz ziemny ma coraz większe znaczenie w bilansie energetycznym państw Unii Europejskiej i w przyszłości będzie konieczna ścisła współpraca wszystkich krajów członkowskich w zakresie gospodarki tym paliwem

Około 90% obrotu gazem ziemnym na unijnym rynku odbywa się na podstawie kontraktów długoterminowych. Warunki takiego kontraktu są tajne, jedno jest jednak pewne – odbiorca na podstawie takiego kontraktu jest zobowiązany do odbioru zakontraktowanego gazu. Najbardziej rozwiniętym handlowo rynkiem jest rynek gazowy Wielkiej Brytanii. Jednym z problemów z jakimi muszą borykać się kraje importujące gaz z różnych źródeł (na przykład z Rosji, Danii czy Norwegii) jest fakt różnicy w składzie tego paliwa, a co za tym idzie konieczność budowy specjalnych instalacji kondycjonujących gaz. Gaz sprowadzany z obszarów Morza Północnego ma wyższą wartość opałową, lecz z powodu niskiej zawartości metanu nie wszyscy odbiorcy, szczególnie przemysłowi, mogą bezpiecznie korzystać z niego[13].

Europa powinna dążyć do poprawy swojego bezpieczeństwa energetycznego poprzez dywersyfikację źródeł dostaw i rodzajów energii, od których zależy jej sytuacja energetyczna. Będzie to oznaczało kontynuowanie eksploatacji złóż ropy naftowej i gazu znajdujących się pod dnem morskim, które stanowią znaczne źródło energii wykorzystywanej w Europie. Ponadto, będzie się to wiązało ze zróżnicowaniem szlaków transportowych, którymi energia jest dostarczana do Europy, opierając się w większym stopniu na bezpiecznym transporcie morskim i rozbudowując sieć terminali LNG.

Jednocześnie, Europa powinna kontynuować prace nad rozwojem nowych źródeł energii, m. in. zwiększając wykorzystanie energii wiatrowej, a także badając możliwości wykorzystania energii pochodzącej z fal i pływów morskich.

Oceany i morza Europy mogą pomóc Unii Europejskiej w osiągnięciu jej celów energetycznych, dostarczając wielu źródeł energii oraz umożliwiając dywersyfikację dróg i metod transportu. 40 % ropy naftowej i 60 % gazu wykorzystywanego w Europie pochodzi z platform wiertniczych na morzu, głównie z Morza Północnego, ale też z Morza Śródziemnego, Adriatyku i Morza Czarnego[14].

Dominująca część importu paliw płynnych do UE odbywa się drogą morską, a w nadchodzących latach spodziewany jest radykalny wzrost importu tych paliw. Morza wokół Europy umożliwiają wiele sposobów transportu energii, poczynając od tradycyjnego transportu morskiego, poprzez sieć podwodnych rurociągów i linii

transmisyjnych. Wszystko to sprzyja jeszcze większej dywersyfikacji źródeł dostaw energii do Europy. Europejskie obszary morskie są istotne dla pozyskiwania energii neutralnej pod względem emisji CO2. Gwałtowny rozwój odnawialnych źródeł energii pochodzącej z morza, a także możliwości składowania CO2 pod dnem morskim także świadczą o ogromnym znaczeniu mórz dla Europy.

Możliwości synergii miedzy europejską polityką energetyczną i polityką morską są coraz większe. Obie te strategie zmierzają do zintegrowania wzrostu gospodarczego i ochrony środowiska. Umożliwią też lepsze oszacowanie geopolitycznej wartości oceanów i mórz Europy, jako źródeł bezpieczeństwa energetycznego i zrównoważonego rozwoju. Transport morski umożliwia dostawy energii, stanowiąc efektywny i elastyczny środek transportu dla przeważającej części handlu zagranicznego oraz większości importu surowców energetycznych. Sektor energetyczny zajmuje czołową pozycję pod względem inwestowania w zaawansowane technologie morskie i zasadnicze innowacje i badania, przyczyniając się tym samym do rozwoju wiedzy, zapewniając miejsca pracy i generując wzrost gospodarczy w sektorze morskim w Europie[15].Bliskie powiązania między sektorem morskim i energetycznym są dobrym przykładem na to, jak wielosektorowe klastry mogą pomóc Europie w pełni wykorzystać potencjał naszych mórz i oceanów.

Jeśli mowa o bezpieczeństwie dostaw, to Unia Europejska ma szeroką gamę zabezpieczeń między innymi kontrakty długoterminowe, dywersyfikacja dostaw, czy zapasy dostaw w zbiornikach magazynowych. Kontrakty długoterminowe mają tą zaletę, iż stanowią stabilne źródło zaopatrzenia w gaz ziemny. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo kraje, Unii Europejskiej dążą do zakupu gazu z różnych źródeł, czyli do dywersyfikacji umów. Zwykle kraje dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa dostaw gazu ziemnego kupują paliwo od jednego eksportera w ilości nie większej niż 30% całości zapotrzebowania.

Ze względu na niewystarczające zasoby gazu ziemnego bardzo ważnym elementem dla Unii Europejskiej jest utrzymanie dobrych kontaktów szczególnie z krajami tranzytowymi. Rosja jest krajem dostarczającym 42% zapotrzebowania, ale również odkryty został znaczny potencjał na Morzu Kaspijskim, dlatego należy poważnie rozważyć pomoc w celu rozwinięcia tamtejszej infrastruktury tranzytowej dla gazu ziemnego. Patrząc w przyszłość, możemy być pewni, iż nie ma groźby powstania karteli wśród krajów dostarczających gaz, lecz biorąc pod uwagę zasoby rosyjskie, nastąpi pewien wzrost zależności od tego kraju. Dlatego należy dążyć do dywersyfikacji umów.

Wzrost popytu oraz handlu gazem ziemnym w dłuższej perspektywie wymagał będzie większej rozbudowy infrastruktury sieci dystrybucyjnej, zarówno śródlądowej, jak i morskiej dla gazu płynnego. Usytuowanie Unii Europejskiej w stosunku do istniejących już rurociągów jest bardzo korzystne, szczególnie względem takich eksporterów jak: Norwegia, Rosja czy Algieria. W przyszłości dużymi dostawcami gazu ziemnego mogą stać się kraje Bliskiego Wschodu jak Irak, czy Katar oraz kraje Azji Środkowej[16].

Niewątpliwym atutem z perspektywy UE jest bliskość geograficzna Afryki Północnej, znacznie obniżająca koszty transportu. Poza tym w ostatnich latach zwiększyła się otwartość sektora energetycznego państw północnoafrykańskich na inwestycje zagraniczne, dzięki czemu włoskie, hiszpańskie, francuskie i belgijskie przedsiębiorstwa mogły nawiązać współpracę z przedsiębiorstwami państwowymi kontrolującymi produkcję i dystrybucję gazu w tym regionie. Oczywiście stwarza to możliwości dla inwestorów spoza UE. Na uwagę zasługuje udział rosyjskiego koncernu Stroytransgaz w budowie gazociągu z Algierii do Hiszpanii. Planowane jest też podpisanie rosyjsko-algierskiej umowy w sprawie wymiany kwot, która pozwoliłaby Algierii na zwiększenie dostaw gazu do USA, a Rosji do Europy Zachodniej. Wzrost zaangażowania przedsiębiorstw rosyjskich w inwestycje w Afryce Północnej może jednak być dla Unii Europejskiej niekorzystne, doprowadzając do przewagi konkurencyjnej rosyjskich dostawców surowców energetycznych, a nawet do uzyskania przez nich pozycji monopolistycznej.[17]

Tabela 1.
Prognozy zapotrzebowania na paliwa pierwotne w Unii Europejskiej

Źródło: Majerkiewicz W.: Światowe rynki gazu ziemnego. 2008-09-02 nbportal.pl

Rozwój sieci danych i sieci obserwacji wpłynie na poprawę wiedzy dotyczącej efektów inwestycji energetycznych oraz oceny ryzyka dla tych inwestycji. Umożliwi rozwój i korzystne rozlokowanie nowych ważnych technologii, takich jak przechowywanie CO2. Z licznych prognoz wynika, że w ciągu następnych dziesięcioleci nastąpi wzrost zapotrzebowania na gaz ziemny w krajach Unii Europejskiej – tabela 1.

Przewiduje się również, iż ze względu na małą liczbę złóż rodzimych nastąpi spadek ich udziału w ogólnym bilansie na rzecz zwiększenia importu (do roku 2020 wzrost z 40% do 70% zużywanego gazu – tabela 2).

Tabela 2.
Prognozy produkcji paliw pierwotnych w Unii Europejskiej

Źródło: Majerkiewicz W.: Światowe rynki gazu ziemnego. 2008-09-02 nbportal.pl

Rosja jest i będzie źródłem gazu dla Unii Europejskie. Dążenie do bezpieczeństwa dostaw jest przyczyną dążenia Wspólnoty do porozumienia z Norwegią, która mogła by być ważnym dostawcą gazu do części Europy Środkowo – wschodniej oraz Afryką Północną dla południowej części Europy. Również bardzo ważne jest utrzymanie dostępu do algierskiego gazu ziemnego, dzięki czemu Unia Europejska może zachować w minimalnym stopniu niezależność do-staw. [18]

Stworzenie niezależnego od Rosji systemu zaopatrzenia Europy w ropę wymaga koordynacji działań dziewięciu państw na ogromnym obszarze między trzema morzami: Kaspijskim, gdzie jest ropa naftowa, Czarnym, przez które będzie transportowana, i Bałtyckim, skąd mogłaby być kierowana do Europy Zachodniej. Stawką w tej grze są nie tylko kwestie ekonomiczne, ale i bezpieczeństwo energetyczne wielu krajów. Rosja, korzystając z monopolu odziedziczonego po ZSRR, od dawna traktuje handel surowcami energetycznymi jak instrument nacisku politycznego na sąsiadów i budowanie tam własnej strefy wpływów.

Na ostatnim szczycie energetycznym, który odbył się w Kijowie dn. 24 maja 2008 roku  uczestniczyli szefowie Ukrainy, Polski, Łotwy, Litwy, Estonii, Gruzji i Azerbejdżanu. Głównym celem spotkania było stworzenie wspólnej przestrzeni energetycznej, umożliwiającej uzyskanie niezależności od dostaw rosyjskich surowców.

Prezydenci podpisali trzy dokumenty: deklarację o zasadach globalnego bezpieczeństwa, koncepcję bałtycko-czarnomorsko-kaspijskiego stowarzyszenia energetycznego, a także dokument dotyczący realizacji projektu zbudowania euroazjatyckiego korytarza transportu ropy naftowej, czyli ropociągu Odessa—Brody. Jednak zamiast planowanej deklaracji o powołaniu „wspólnoty państw tranzytowych”, prezydenci podpisali tylko informację o „przestrzeni tranzytowej”. Nadal więc jesteśmy na etapie słów, a nie konkretnych rozstrzygnięć.

Wyłącznie polityczne znaczenie ma także deklaracja o globalnych zasadach bezpieczeństwa energetycznego, w której uczestnicy szczytu zaapelowali o rezygnację z wykorzystywania energii do celów politycznych. Najbardziej z tej deklaracji cieszyła się Gruzja, która nieraz doświadczała boleśnie, jak mogą destabilizować jej sytuację wewnętrzną działania Rosji, w odpowiednim dla siebie momencie zakręcającej kurek z ropą i gazem. Można jeszcze dodać, że w wariancie optymistycznym spodziewano się, że deklarację w Kijowie podpisze także obecny tam komisarz UE ds. energii Andris Piebalgs. Nie uczynił tego, tłumacząc, że była to deklaracja państw, a nie uzgodniony projekt unijny. Unia jednak wyraziła już zainteresowanie tym projektem, wydając 2 mln euro na przygotowanie ekspertyz w sprawie alternatywnego korytarza tranzytowego dla kaspijskiej ropy naftowej.[19]

Rosja ma największe na świecie złoża gazu ziemnego, jest też największym producentem i eksporterem tego surowca. Jednocześnie pozostaje w dużym stopniu zależna od dochodów ze sprzedaży surowców energetycznych. Sektor gazowy stanowi jeden z filarów rosyjskiej gospodarki, a także jest ważnym instrumentem polityki wewnętrznej i zagranicznej FR. O jego ogromnym znaczeniu decydują przede wszystkim: -udział sektora gazowego w kształtowaniu rosyjskiego budżetu (monopolizujący rynek wewnętrzny oraz eksport surowca Gazprom zapewnia ok. 8% budżetu skonsolidowanego (budżet federalny i budżety regionalne), a wpływy z eksportu gazu stanowią ok. 12% dochodów walutowych FR[20]) -udział gazu w bilansie energetycznym FR (przeszło 50%); -monopol gazowy, podobnie jak elektroenergetyczny, w ukryty sposób (przez zaniżone ceny) subsydiuje rosyjską gospodarkę; -społeczne funkcje koncernu (niskie wewnętrzne ceny gazu stanowią istotne narzędzie polityki socjalnej państwa); -możliwości, jakie stwarza eksport surowca dla współpracy międzynarodowej i umocnienia pozycji Rosji. Jedynym odbiorcą rosyjskiego gazu jest obecnie Europa. Unia Europejska stanowi najważniejszy i najbardziej dochodowy rynek zbytu, na którym gaz rosyjski ma mocną pozycję. Głównym celem polityki gazowej Rosji na tym rynku jest utrzymanie obecności i zwiększenie udziału rosyjskiego surowca. Aby zrealizować te cele, Gazprom musi zapewnić stabilność i niezawodność dostaw gazu.

Rosyjskie błękitne paliwo dociera do Europy trzema podstawowymi trasami lądowymi. Najważniejszy system magistrali eksportowych biegnie z Federacji Rosyjskiej przez Ukrainę (obsługuje on ok. 90% rosyjskiego eksportu gazu do Europy) i Słowację do państw zachodniej części kontynentu. Druga trasa Jamał-Europa Zachodnia (gazociąg jamalski) biegnie przez Białoruś do Polski i dalej do Niemiec. Trzeci szlak prowadzi na Bałkany i do Turcji.

Transport rosyjskiego gazu na rynki unijne jest zatem zależny od tranzytu przez kraje trzecie (głównie Ukrainę i Białoruś) i mało zróżnicowany. Jednym z podstawowych celów polityki gazowej Rosji jest dywersyfikacja szlaków eksportowych.

Obecnie w UE ok. 1/4 całości energii pierwotnej wytwarzana jest z gazu ziemnego[21]. Konsumpcja tego surowca w krajach Wspólnoty systematycznie rośnie.

W 2003 roku wynosiła ok. 480 mld m3, z czego 51% pochodziło z importu spoza UE. Największymi dostawcami gazu do UE są Norwegia, Algieria i Rosja[22]. Coraz większe ilości surowca dostarczane są w postaci LNG (gaz skroplony).

Według przewidywań Dyrekcji ds. Transportu i Energii Komisji Europejskiej zależność od zewnętrznych źródeł surowca będzie rosnąć (do ok. 75% w 2020 roku) wraz z prognozowanym wzrostem konsumpcji wewnętrznej oraz wyczerpywaniem się europejskich złóż gazu. W związku z tymi prognozami ważną rolę w unijnej koncepcji bezpieczeństwa dostaw surowca ma do odegrania największy światowy i regionalny producent oraz eksporter gazu – Rosja. Bezpieczeństwo dostaw jest bezpośrednio związane z bezpieczeństwem transportu surowca, a więc z trasami gazociągów eksportowych[23].

Ze względu na sztywność powiązań infrastrukturalno-transportowych trudno jest w krótkim okresie zdywersyfikować źródła dostaw gazu. Z Rosji pochodzi obecnie średnio ok. 23% konsumowanego w Unii błękitnego paliwa. Zależność ta osiągnęła taki poziom po rozszerzeniu Unii w maju 2004 roku, zwiększyło się też wtedy regionalne zróżnicowanie pod względem geograficznej struktury importu gazu. Unia w swoim składzie sprzed maja 2004 roku sprowadzała z Rosji 17% konsumowanego gazu. Najwięksi konsumenci rosyjskiego gazu w Unii przed rozszerzeniem to Niemcy zależne od surowca z Rosji w ponad 32%, oraz Włochy i Francja – zależne w ok. 25%[24].

Stopień uzależnienia nowych państw członkowskich UE od dostaw rosyjskiego gazu jest kilkukrotnie większy. Przeciętnie sprowadzają one z Rosji 73% swojej rocznej konsumpcji gazu, przy czym duża część nowych członków UE (Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja) jest całkowicie uzależniona od rosyjskiego surowca. Stąd wynika odmienna percepcja kwestii bezpieczeństwa energetycznego przez starych i nowych członków Unii, oraz – w niektórych przypadkach – sprzeczność interesów. Również postrzeganie problemu dywersyfikacji dostaw przez obie grupy państw jest zasadniczo różne. Dla dawnych członków UE zwiększanie importu rosyjskiego gazu jest jedną z podstawowych metod zapewnienia sobie stabilnych i zróżnicowanych dostaw surowca, dla wielu z nich Rosja może stać się nowym dostawcą. W swojej polityce energetycznej kładą one nacisk na zapewnienie optymalnych warunków transportu rosyjskiego gazu.

Tymczasem nowe kraje członkowskie w chwili obecnej oraz w najbliższych kilku latach nie mają możliwości dywersyfikacji dostaw surowca. Rosja jest i w średnim okresie pozostanie największym i najważniejszym dostawcą gazu. Stąd też akcent w ich polityce bezpieczeństwa energetycznego jest położony na równoważenie zależności surowcowej poprzez zwiększanie swojej roli tranzytowej dla Rosji oraz rozbudowę własnej sieci przesyłowej.

Tylko w ten sposób mogą one zmniejszyć stopień jednostronnego uzależnienia od importu z Federacji Rosyjskiej, a przez to poprawić swoje bezpieczeństwo energetyczne. Jedynie w perspektywie długookresowej państwa te mogą rozważać szanse na dywersyfikację dostaw gazu dzięki projektom takim, jak gazociąg norweski, Nabucco czy zakup gazu w Libii.

Bibliografia

  1. Europa otwiera się na skroplony gaz, Świat Energii 2006 r., nr 4/2007
  2. European Commission – Communication from the Commission to the Council and the European Parliament: The share of renewable energy in the EU. Brussels 2004.
  3. Europejska strategia na rzecz zrównoważonej, konkurencyjnej i bezpiecznej energii, marzec 2006 r., por. dok. 7070/06 + ADD 1 (COM(2006) 105 wersja ostateczna)
  4. Gromadzki G., O przyszłości Europy. Między potrzebą a uzależnieniem. Rosyjski gaz w bilansie energetycznym rozszerzonej UE. Raport nr.8, Warszawa grudzień 2002.
  5. http://www.gazprom.ru/eng/articles/article15244.shtml
  6. Kaliski M., Stasko D., Analiza wybranych czynników warunkujących bezpieczeństwo energetyczne Polski. Górnictwo zrównoważonego rozwoju 2003. Zeszy­ty Naukowe Politechniki Śląskiej Wydawnictwo PŚ. Gliwice 2003.
  7. Perspektywy rozwoju elektroenergetyki na świecie i w Polsce, Urząd Regulacji Energetyki, Warszawa 2006.
  8. Statistical Review of World Energy 2007, BP, www.bp.com
  9. Szymczak W., Sposoby monitoringu stanu bieżącego systemu dystrybucji energii elektrycznej. Konferencja Bezpieczeństwo Energetyczne Dolnego Śląska – Stan obecny i perspektywy, Karpacz, wrzesień 2007
  10. Świdziński J., Energia kontra polityka 1:0, „Energia” 2000, nr 3.
  11. Tatarzyński M., Polityka energetyczne Unii europejskiej, „Bezpieczeństwo Narodowe” 2007, nr 2.
  12. Zator, Nadchodzi era gazu ziemnego, Nafta & Gaz Biznes, nr 12/2004.
  13. Żukrowska K., Grącik M., Bezpieczeństwo międzynarodowe. Teoria i praktyka, SGH, Warszawa 2006.

[1] K. Żukrowska, M. Grącik, Bezpieczeństwo międzynarodowe. Teoria i praktyka, SGH, Warszawa 2006,
s. 23.

[2] M. Kaliski, D.Stasko, Analiza wybranych czynników warunkujących bezpieczeństwo energetyczne Polski. Górnictwo zrównoważonego rozwoju 2003. Zeszy­ty Naukowe Politechniki Śląskiej Wydawnictwo PŚ. Gliwice 2003, s. 34.

[3] J. Świdziński, Energia kontra polityka 1:0, „Energia” 2000, nr 3.

[4] W.:Szymczak, Sposoby monitoringu stanu bieąącego systemu dystrybucji energii elektrycznej. Konferencja Bezpieczeństwo Energetyczne Dolnego Śląska – Stan obecny i perspektywy, Karpacz, wrzesień 2007

[5] Tamże

[6] M. Tatarzyński, Polityka energetyczne Unii europejskiej, „Bezpieczeństwo Narodowe” 2007, nr 2.

[7] Tamże

[8] European Commission – Communication from the Commission to the Council and the European Parliament: The share of renewable energy in the EU. Brussels 2004.

[9] Perspektywy rozwoju elektroenergetyki na świecie i w Polsce, Urząd Regulacji Energetyki, Warszawa 2006, s. 39.

[10] Europejska strategia na rzecz zrównoważonej, konkurencyjnej i bezpiecznej energii, marzec 2006 r., por. dok. 7070/06 + ADD 1 (COM(2006) 105 wersja ostateczna)

[11] Perspektywy rozwoju elektroenergetyki…, op. cit., s. 41.

[12] K. Żukrowska, M. Grącik, Bezpieczeństwo międzynarodowe…, op. cit., s. 45.

[13] Energia – Środowisko 2004

[14] Europa otwiera się na skroplony gaz, Świat Energii 2006 r., nr 4/2007

[15] . Zator, Nadchodzi era gazu ziemnego, Nafta & Gaz Biznes, nr 12/2004, s. 18.

[16] Gromadzki G., O przyszłości Europy. Między potrzebą a uzależnieniem. Rosyjski gaz w bilansie energetycznym rozszerzonej UE. Raport nr.8, Warszawa grudzień 2002.

[17] Tamże,s.55.

[18] M. Tatarzyński, Polityka energetyczne Unii europejskiej, „Bezpieczeństwo Narodowe” 2007, nr 2.

[19] Tamże

[20] Za www.gazprom.ru/eng/articles/article15244.shtml

[21] Za: Statistical Review of World Energy 2007, BP, www.bp.com

[22] Na Rosję przypada obecnie ok. 40% unijnego importu gazu.

[23] Dotyczy to dostaw surowca w postaci pierwotnej. Rosja skrapla śladowe ilości gazu (m.in. na Sachalinie). Gaz skroplony (LNG) jest importowany do UE z Afryki Północnej, stanowi obecnie (dane za 2007 rok) ok. 1/7 całości konsumpcji

[24] Dane za: IEA, Natural Gas Information 2006, oraz obliczenia własne